AI i Studio Ghibli. Trend czy wątpliwa moralnie zabawa?
Sztuczna inteligencja momentalnie tworzy i kreuje trendy internetowe. W ostatnich tygodniach na niezwykłej popularności zyskały przeróbki zdjęć stylizowane na projekty rodem ze studia Ghibli. Pytanie jednak, czy to zachowanie w pełni etyczne.
Studio Ghibli istnieje od 1985 roku. Zostało założone w Tokio przez Hayao Miyazakiego, Isao Takahatę i producenta Toshio Suzukiego po sukcesie pełnometrażowego filmu “Nausicaä z Doliny Wiatru”, powstałego w 1984. W kolejnych latach zyskało popularność na całym świecie, z którą nie mogły konkurować żadne tokijskie drużyny sportowe. Kluby pokroju FC Tokyo – których wyniki możecie sprawdzić na Fortuna kod promocyjny – pozostawały lokalnym fenomenem, tymczasem Studio Ghibli podbijało cały świat.
Swoją popularność budowało na dwóch kluczowych aspektach. Po pierwsze – niezwykłe historie, wielka wartość fabularna, która okazała się uniwersalna, chociaż często osadzona w realiach japońskich. Po drugie zaś – styl animacji. Charakterystyczne projekty i sposób prezentacji bohaterów, wypracowane przez Miyazakiego, zwolennika ręcznego rysowania w świecie coraz mocniej zdominowanym przez animację komputerową.
Teraz zaś cała spuścizna Ghibli znalazła się w rękach sztucznej inteligencji.
Inspiracja a kradzież wartości intelektualnej
Ghibli budowało swoją markę przez lata. To efekt pracy konkretnych artystów, lat doświadczeń, unikalnej filozofii opowiadania historii i dbałości o detale. Kiedy AI przekształca zwykłe zdjęcie w coś „ghibli-podobnego”, może to sprawiać wrażenie niewinnej zabawy. Problem pojawia się wtedy, gdy granica między inspiracją a kopiowaniem staje się zbyt cienka. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że sztuczna inteligencja niejednokrotnie dopuszcza się kopiowania i to bez zgody autorów oryginalnych prac. Problem pozostaje jednak tylko teoretyczny. Sztuczna inteligencja, a właściwie osoby wykorzystujące ją na własny użytek, prawa nie łamią.
Nie da się opatentować sposobu rysowania, malowania. Tym samym AI może legalnie przerabiać obrazy, chociaż, z moralnego punktu widzenia, jest to moralnie wątpliwe. Inaczej jest, gdy ktoś próbuje sprzedać “swoje” przerobione dzieło. Wówczas istnieje podejrzenie nadużycia, wykorzystania czegoś, do czego praw nie mamy. Komercjalizacja prac stworzonych przez sztuczną inteligencję jest więc czymś nie tylko krytykowanym, ale również kontrowersyjnym pod względem prawnym.
Najlepsze animacje Studia Ghibli
Tym samym przerabianie zdjęć na styl studia Ghibli pozostaje indywidualną kwestią, uzależnioną od naszego podejścia. Wciąż jednak najlepszym sposobem na zapoznanie się z tym niezwykłym światem wykreowanym przez japońskich twórców pozostaje obejrzenie ich animacji. A jest w czym wybierać!
Studio Ghibli stworzyło wiele niezapomnianych animacji, które na stałe wpisały się do historii światowego kina. Wśród ich najważniejszych dzieł znajdują się takie tytuły jak: „Mój sąsiad Totoro”, „Podniebna poczta Kiki”, „Księżniczka Mononoke”, „Ruchomy zamek Hauru”, „Szkarłatny pilot”, „Szepczący ocean”, „Narzeczona dla kota”, „Nausicaä z Doliny Wiatru”, „Laputa – podniebny zamek”, „Ponyo”, „Tajemniczy świat Arrietty”, „Zrywa się wiatr”, „Makowe wzgórze”, „Czerwony żółw”, „Grobowiec świetlików”, „Szept serca”, „Opowieści z Ziemiomorza”, “Marnie. Przyjaciółka ze snów”. To jednak tylko część ich bogatego dorobku – studio działa aktywnie od lat 80. XX wieku, a jego katalog obejmuje zarówno pełnometrażowe filmy animowane, jak i krótsze formy czy produkcje współtworzone.
Najbardziej rozpoznawalnymi i międzynarodowo docenianymi animacjami Ghibli są zdecydowanie „Spirited Away: W krainie bogów”, „Księżniczka Mononoke”, „Ruchomy zamek Hauru”, „Mój sąsiad Totoro” oraz „Ponyo”. „Spirited Away”, reżyserowane przez Hayao Miyazakiego, zdobyło nie tylko serca widzów na całym świecie, ale również Oscara za najlepszy pełnometrażowy film animowany w 2003 roku. Jest to drugi film studia Ghibli uhonorowany tą nagrodą Akademii, później sukces ten powtórzył “Chłopiec i czapla”, wyróżniony za rok 2024.
Dodajmy przy tym, że inne produkcje Ghibli były również nominowane do Oscara – „Ruchomy zamek Hauru” w 2006 roku, „Zrywa się wiatr” w 2014, „Księżniczka Kaguya” w 2015. Dla wielu widzów na całym świecie to właśnie dzieła Ghibli są pierwszym kontaktem z japońską animacją i pozostają niezmiennie aktualne, mimo upływu lat.